Już od najmłodszych lat zawsze słyszało się stwierdzenie, że telewizor szkodzi na wzrok, a oglądanie go z bliskiej odległości to już całkowicie. Czy jednak rzeczywiście jest to prawdą? Okazuje się, że nie do końca.
Nie ma wielkiej różnicy między oglądaniem telewizji z bliska a czytaniem książki z bliska. Głównym zarzutem w stosunku do telewizora jest emitowanie specjalnego promieniowania, które ma źle wpływać na nasz organizm – a głównie na narząd wzroku. Otóż należy raz na zawsze obalić ten mit i jasno powiedzieć, że telewizor nie wytwarza żadnego dodatkowego promieniowania, które w jakikolwiek sposób wpływałoby na nasz organizm oraz nasze oczy. Dłuższe oglądanie telewizji może jedynie zmęczyć nasz narząd wzroku i doprowadzić do łzawienia, jednakże systematyczne przerwy powinny w zupełności wystarczyć w tym przypadku. Problem z telewizją tkwi zupełnie gdzie indziej. Spędzanie zbyt wiele czasu przed ekranem zamiast aktywności fizycznej na pewno źle wpłynie na nasze ogólne samopoczucie.
Skoro jedna kwestia została wyjaśniona, skupmy się na tym skąd w ogóle wziął się ów mit? Jak twierdzą specjaliści z Serwis RTV Bydgoszcz, aby rozwiązać tę zagadkę, należy sięgnąć pamięcią do roku 1967, kiedy jedna z firm wypuściła na rynek wadliwy model telewizorów, który emitował znacznie więcej promieniowania niż dopuszczalne normy. Oczywiście bardzo szybko wycofano go z rynku, jednakże motyw ten na stałe uczepił się tego sprzętu, a ludzie przez wiele lat później cały czas mieli obawy. O ile starsze kineskopy rzeczywiście emitowały pewne promieniowanie, to jednocześnie były one niwelowane przy pomocy zabezpieczeń. Dzisiejsze modele jednak w żadnym stopniu ich nie przypominają i są całkowicie bezpieczne dla zdrowia.
